Nareszcie spadł długo oczekiwany śnieg. Biel za oknami zachęcała do opuszczenia sal zajęciowych, ciepło ubrani wybraliśmy się do lasu gdzie na białym dywanie poszukiwaliśmy śladów obecności leśnej zwierzyny.
A czy wiecie, że taki zwykły spacer to też terapia??
A jednak Sylwoterapia wywodząca się z łacińskiego: silva – las – jest formą terapii wykorzystującą spacery po lesie, gdzie czynnikiem terapeutycznym jest kontakt z przyrodą. A oto kilka przykładów zachęcających do częstych spacerów….
Zwiększa witalność
Wyniki badań, w których oceniano wpływ przyrody na poziom energii, wykazują, że czas spędzony na dworze (a nawet patrzenie na zdjęcia lasu, parku) powoduje wzrost witalności. Trudno się dziwić. Otaczające nas kolory, zapachy i dźwięki związane z przyrodą, sprawiają, że mamy więcej wigoru.
Zwalcza stres
Badanym wyświetlano dramatyczne wideo (wypadek przy pracy), a potem film z plenerami lub obrazem miasta. Okazało się, że po obejrzeniu scen przyrodniczych szybciej zapominali o stresie związanym z filmem o wypadku niż po miejskich scenach.
Poprawia samopoczucie
Ćwiczenia zwiększają produkcję tzw. endorfin, czyli hormonów szczęścia. Według Jules Pretty i Jo Barton z brytyjskiego University of Essex samopoczucie poprawiają one lepiej i szybciej na świeżym powietrzu, bo po 5 minutach. Polepsza się nawet stan ludzi z problemami psychicznymi.
Pomaga się skupić
Ponadto dzięki pobytowi na łonie natury mamy lepszą zdolność koncentracji. I tak np. dzieci z ADHD szybciej mogą się skupić po 20-min pobycie w parku. Kontakt z zielenią zmniejsza zmęczenie i zwiększa sprawność umysłu. Czujemy się częścią większej przestrzeni. Dostrajamy się do rytmu natury i nie myślimy już o stresie.
Wzmacnia odporność
Spędzanie czasu na powietrzu zwiększa poczucie podziwu np. wobec obezwładniającego piękna zachodu słońca lub bezmierza oceanu. Pojawia się wtedy zadowolenie z życia, a układ odpornościowy lepiej pracuje. Poprawia się też żywotność i wydłuża nasze życie.
Badania przez 5 lat japońskich seniorów pokazały, że mieszkanie w pobliżu terenów zielonych zmniejsza ryzyko śmierci. Jest to zależność niezależna od dochodu, wieku, płci, stanu cywilnego. A gdy nie możesz wyjść na dwór, otaczaj się w domu roślinami. Naukowcy bowiem twierdzą, że pacjenci po zabiegach chirurgicznych w sali pełnej roślin mają niższe ciśnienie, rytm serca, próg odczuwania bólu i lęku. I potrzebują mniej leków przeciwbólowych!
Marsz się opłaca
Ruch na świeżym powietrzu jest korzystny dla psychiki i ciała. Naukowcy z Uniwersytetu Illinois twierdzą, że półgodzinny energiczny marsz, powtarzany codziennie przez 6 tygodni, daje efekty zbliżone do psychoterapii. Jest tak dzięki korzystnym zmianom w organizmie: uspokojeniu rytmu serca, spadku cholesterolu, zrzuceniu wagi, zwiększeniu pojemności płuc.
Nie obyło się bez zimowego atrybutu – zjazdów na sankach i ” wojny śnieżnej” i niczym jak Sherlock Holmes: śledź po śladach i trop po tropach szukaliśmy śladów zwierząt.
Realizując te zajęcia, uczestnicy mieli możliwość powtórzenia i utrwalenia zasad bezpieczeństwa podczas zabaw na śniegu i lodzie a także hartowania organizmu. Po powrocie do ośrodka zmęczenia i radośni wypiliśmy ciepła herbatę i analizowaliśmy ślady odnajdując ich właścicieli.